Zawieszenia dla Raphinhy i Xaviego po czerwonych kartkach – jakie sankcje grożą?

Zawieszenia dla Raphinhy i Xaviego po czerwonych kartkach – jakie sankcje grożą?

Wczorajsze starcie przyniosło dwa czerwone kartki dla FC Barcelony. Pierwszy gracz, który opuścił boisko to Raphinha, a następnie dołączył do niego trener Xavi Hernández. Obydwaj zostali ukarani bezpośrednimi czerwonymi kartkami, co oznacza, że ich nieobecność może trwać dłużej niż tylko jedno spotkanie.

Decydujący wpływ ma tu zapis w raporcie sędziowskim. W przypadku Raphinhy, César Soto Grado odnotował, że “w 42. minucie Raphael Dias Belloli został usunięty z boiska z powodu uderzenia przeciwnika ramieniem z nadmierną siłą, gdy piłka była w grze, ale nie stanowiła elementu rywalizacji między zawodnikami”.

W tym przypadku może być zastosowany artykuł 121 Kodeksu Dyscyplinarnego RFEF, który stwierdza, że “jeśli zawodnik zostanie wykluczony z gry z powodu sytuacji, w której nie miał szansy na zagranie piłki, to zawieszenie wynosi co najmniej dwa mecze”. Zapis ten wydaje się wykluczać artykuł 103 Kodeksu Dyscyplinarnego RFEF, dotyczący agresji, za który przewidziane jest zawieszenie od 4 do 12 meczów.

Jeśli chodzi o Xaviego Hernándeza, protokół sędziowski informuje, że “Xavier Hernández Creus został ukarany za opuszczenie strefy trenerskiej z rękami uniesionymi w geście protestu wobec jednej z moich decyzji. To nastąpiło po tym, jak wcześniej otrzymał upomnienie od czwartego arbitra. Po wykluczeniu pozostał przy wejściu do tunelu prowadzącego do szatni, dopóki delegat nie skierował go dalej”.

Ta sytuacja odpowiada artykułowi 127 Kodeksu Dyscyplinarnego RFEF, który mówi, że “protesty wobec arbitra głównego, asystentów lub czwartego sędziego, jeśli nie dotyczą poważniejszej sytuacji, są karane zawieszeniem od dwóch do trzech meczów lub na okres do miesiąca”.

Warto zwrócić uwagę na słowa Xaviego, w których stwierdził, że “zagranie ręką zostało zmyślone”. Te słowa mogą być traktowane jako podważanie uczciwości sędziów w LaLidze, co może prowadzić do dodatkowego zawieszenia od 4 do 12 meczów. Przy tym warto pamiętać, że w poprzednim roku po meczu z Gironą podobne słowa wypowiedział Carlo Ancelotti i nie spotkały go żadne konsekwencje.